piątek, 10 stycznia 2014

Moje okulary Firmoo

Witajcie Kochane :)


Pod koniec grudnia dostałam wiadomość od Laury z Firmoo z pytaniem, czy byłabym chętna przetestować dowolnie wybraną parę okularów z ich asortymentu. Wcześniej na wielu blogach czytałam, że dziewczyny, które się na nią zdecydowały były bardzo zadowolone. Zgodziłam się bez wahania :)

Na początek kilka słów wprowadzenia dla tych z Was, które/którzy mają do czynienia z tą firmą po raz pierwszy :)
Firmoo to jeden z największych sklepów internetowych z bogatą ofertą, zarówno jeśli chodzi o okulary korekcyjne, jak i przeciwsłoneczne, zerówki oraz okulary antyrefleksyjne (do komputera).

Paczka znalazła się u mnie bardzo szybko biorąc pod uwagę, że przejechała pół świata. Zamówienie złożyłam we wtorek 30.12.2013, natomiast przesyłka była u mnie dokładnie tydzień później.
Okulary, które wybrałam to zerówki (model CP6061), ponieważ nie mam wady wzroku, a nie chciałam kolejnych okularów przeciwsłonecznych, których mam kilka par. Dotarły do mnie w nienaruszonym stanie, były bardzo dobrze zabezpieczone przed ewentualnym uszkodzeniem w czasie transportu.


Na pierwszy rzut oka okulary wykonano z dość solidnego materiału, jednak mam wrażenie, że w rzeczywistości są bardzo delikatne.

W skład zestawu wchodzą:
- oprawki z soczewkami,
- twarde etui,
- miękkie etui,
- szmatka do przecierania okularów,
- śrubokręt z dwoma śrubkami.

Muszę przyznać,  że na żywo prezentują się o wiele lepiej niż na zdjęciach :) Udało mi się dobrać idealny kształt oprawek, które nie zasłaniają brwi, ani nie opierają się na policzkach. Jeśli jednak nie wiecie w jakich oprawkach będziecie dobrze wyglądać,  to istnieje opcja przymiarki przez wgranie swojego zdjęcia do aplikacji. Mało tego, pod zdjęciami każdego modelu podano dokładne wymiary.





Swoją pierwszą parę możecie zamówić za darmo na stronie firmoo.com/free-glasses.html. Zapłacicie jedynie za przesyłkę, więc warto, bo okulary są dobrej jakości :) Obraz jest przejrzysty, po pewnym czasie nie czuję, że noszę okulary, są bardzo wygodne!


Macie pytania? Piszcie do biura obsługi, pracują tam przemili ludzie, którzy w szybkim czasie rozwieją Wasze wątpliwości. Jeśli chciałybyście nawiązać współpracę z Firmoo zapraszam tutaj.

Trzymajcie się, do następnego! :*

piątek, 27 grudnia 2013

BIOLIQ DERMO krem do cery trądzikowej na dzień

Witajcie :)
 
Święta minęły, wszyscy objedzeni, na wadze licznik wskazuje trochę więcej niż zazwyczaj :D Ciężko było się ruszyć z kanapy, ale oto jestem z nowym postem. Dzisiaj będzie o kremie godnym uwagi. Jeśli jesteś osobą z problematyczną cerą, ta notatka to coś co powinno Cię zainteresować.
 
 
Opis:
Skutecznie matuje skórę i ogranicza powstawanie niedoskonałości. Łagodzi podrażnienia oraz działa antybakteryjnie. Ogranicza powstawanie zmian trądzikowych. Redukuje widoczne niedoskonałości. Zawarty w kremie wyciąg z cimicifugi (Cimicifuga Racemosa) chroni komórki skóry przed działaniem wolnych rodników oraz łagodzi podrażnienia, zapewniając właściwą pielęgnację cery trądzikowej. Krem reguluje pracę gruczołów łojowych dzięki czemu ogranicza wydzielanie sebum oraz doskonale matuje błyszczące partie skóry. Dodatkowo działa antybakteryjnie oraz ogranicza pojawianie się nowych niedoskonałości.
Cimicifuga Racemosa (Świecznica groniasta) to bylina pochodząca z Ameryki Północnej. Ponieważ jej kwiaty nie rozwijają się jednocześnie kwiatostany przypominają płonącą świecę, stąd potoczna nazwa rośliny - świecznica. Stosowana w kosmetyce ze względu na swoje właściwości antyoksydacyjne i łagodzące podrażnienia.
 
Skład:
Aqua, Cetearyl Ethylhexanoate, Cyclopentasiloxane, Cetyl Alcohol, Isohexadecane, Macadamia Integrifolia Seed Oil / Tocopherol, Glycerin, Polyacrylamide / Hydrogenated Polydecene / Laureth - 7, Glyceryl Stearate Citrate, Stearyl Alcohol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin / Alcohol / Cimicifuga Racemosa roqt Extract, PEG - 60 Almond Glycerides / Butylene Glycol / Caprylyl Glycol / Carbomer / Glycerin / Nordihydroguaiaretic Acid / Oleanolic Acid, Glycerin / Camellia Sinesis Leaf Extract, Dimethicone, Alcohol / Onopordum Acanthium Flower/Leaf/Stem Extract, Lactic Acid, Benzyl Alcohol / Methylchloroisothiazolinone / Methylisothiazolinone, Disodium EDTA, Tocopherol, BHA, Parfum.
 
Cena: ok. 17zł/50ml
 

Używałam kilka kremów, których producenci obiecywali zmniejszenie niedoskonałości i zapobieganie powstawaniu nowych. Niestety każdy kolejny zakup okazywał się bublem. Pewnego dnia dostałam od cioci serum Bioliq (z tej samej serii co opisywany teraz krem) i byłam zdziwiona, że pomógł pozbyć mi się niedoskonałości, z którymi walczyłam od tygodni :) Zachęcona niską ceną postanowiłam kupić również krem.
Posiadam wersję przeznaczoną na dzień (krem znajdziecie również w wersji "na noc") i nakładam go codziennie jako bazę pod makijaż. Krem matuje cerę, więc makijaż w stanie nienaruszonym utrzymuje się prawie cały dzień. Stosuję go około pół roku, wygląd cery poprawił się. Nie pojawiają się nowe wypryski, natomiast stare całkowicie się zagoiły. Kolejną zaletą jest jego delikatny, bardzo przyjemny zapach, który na mojej skórze utrzymuje się kilka godzin.




Jeśli jeszcze go nie wypróbowałyście, to serdecznie polecam. Warto go wypróbować, tym bardziej, że jest bardzo tani ;)

Miałyście do czynienia z tą firmą? :)

piątek, 6 grudnia 2013

Ostatnie zakupy kosmetyczne ♥

Hej, hej!
Minęło mnóstwo czasu odkąd napisałam ostatni post, dlatego dzisiaj postanowiłam wrzucić coś nowego. Pogoda nas nie rozpieszcza, strasznie wieje, pada śnieg, a jakby było wszystkiego mało zaczęło błyskać, więc dzisiejszy dzień spędzam w domu przy laptopie :)
Od promocji w Rossmanie minęło już sporo czasu, ale postanowiłam wrzucić zdjęcia zakupów i krótko opisać Wam produkty, które miałam okazję przetestować.




Na pierwszym zdjęciu powinien być jeszcze korektor Affinitone z Maybelline, który podczas robienia zdjęć zaginął w czeluściach mojej kosmetyczki.
Jeśli mam być szczera, to wśród tych kosmetyków znajdują się w większości moi ulubieńcy. Niewypałem okazał się być zakup podkładu w musie Maybelline Dream Matte Mouse, który podkreśla wszystkie suche skórki. Kupiłam zbyt ciemny odcień, więc pomyślałam,  że wykorzystam go latem, niestety będzie zbyt ciężki. Skusiłam się również na szminki z Miss Sporty w nowych opakowaniach ze względu na przepiękne kolory. Ich minusem jest jednak trwałość (na moich ustach wytrzymują ponad 2 godziny). Nowością były szminki z serii Kate Rimmela, o których wcześniej dużo czytałam,  ale nie miałam okazji ich wypróbować. Kupiłam je z ciekawości i teraz używam ich przez cały czas, szczególnie tej o nr 103, która ma przepiękny różowofioletowy kolor idealny na jesień ;)
Reszta to sprawdzone kosmetyki, które kupiłam na zapas i z których jestem bardzo zadowolona :)

A Wy co ciekawego upolowałyście? Koniecznie dajcie znać! 

Buziaki :*

wtorek, 24 września 2013

Wrześniowy haul zakupowy

Hej.

Wiem, że zaniedbuję bloga, ale ostatnio nic mi się nie chce. Mamy już jesień, a mnie tradycyjnie złapało przeziębienie,  więc wybaczcie, ale dzisiaj będzie nieco luźniejszy post :) Nawet nie mam weny, żeby pisać recenzje kosmetyków.
Chciałam Wam pokazać co kupiłam na niedzielnych zakupach w Poznaniu. Ogólnie bardzo miło spędziłam ten dzień :)








Na stronie Decathlon.pl zamówiłam również buty :) Co prawda jeździeckie, ale na co dzień również się nadają ;)



Napiszcie mi w komentarzach jak Wam minął weekend :)

Buziaki, M. ♥

poniedziałek, 9 września 2013

Nowość - Sleek Makeup Vintage Romance

Zapowiadana paleta Sleeka jest już dostępna! Można zamówić ją na stronie cocolita.pl :)


Vintage Romance to Limitowana Paleta 12 Cieni do powiek z nowej kolekcji na jesień 2013 od firmy Sleek MakeUp.

Paletka Vintage Romance to zestawciepłych neutralnych odcieni z kilkoma głębokimi jesiennymi barwami. Zestawzawiera 12 całkiem nowych odcieni stworzonych specjalnie na nadchodzącą jesień 2013, wśród których znajdziesz jeden cieni matowy, reszta jest perłowa i metaliczna.


Aksamitna konsystencja sprawia, że cienie świetnie kryją powiekę, wydobywając maksymalny efekt. Wszystkie zawarte w palecie kolory są bogate i nasycone w pigmenty na bazie mineralnej. Nie blakną i nie tracą głębi koloru bez względu na odcień karnacji. Każdy kolor może być nakładany pojedynczo lub wraz z innymi według indywidualnych upodobań.
Znajdziemy tu cienie:Pretty in Paris - silver (metallic), Meet in Madrid - gold (metallic), Court in Cannes - taupe (shimmer), Lust in LA - olive (shimmer), Romance in Rome - blackened navy (shimmer), Propose in Prague - terracotta (matte)A Vow in Venice - maroon (shimmer), Marry in Monte Carlo - fucshia (metallic), Honeymoon in Hollywood - purple (shimmer), Bliss in Barcelona - blackened purple (shimmer), Forever in Florence - matte purple (glitter), Love in London - matte black (glitter)

Pięknie się prezentuje,  prawda? Kolory są idealne na jesień :)  Cały czas zastanawiam się, czy ją kupić!

piątek, 6 września 2013

Green Pharmacy - jedwab w płynie, serum na zniszczone końcówki

Hej :)
Powróciło do naszego kraju lato, a wraz z piękną pogodą chęć spędzenia czasu na zewnątrz zamiast przed monitorem komputera. Brak mi weny, więc dzisiaj będzie szybko i krótko o kosmetyku, który podbił moje serce już po pierwszym użyciu.  Chodzi tu o jedwab w płynie z Green Pharmacy :)


Skład, opis produktu oraz sposób jego użycia:


Używałam go zarówno na suche, jak i na zwilżone końcówki. O wiele lepszy efekt otrzymałam,  gdy włosy były suche. Z natury mam włosy przetłuszczające się u nasady, natomiast końcówki są bardzo suche, wręcz "sianowate". Od zawsze brak im blasku. Po wtarciu w nie dwóch kropel serum wyglądają pięknie! Są miękkie,  błyszczące i pachnące. A pachną naprawdę niesamowicie! Jest to lekko słodki zapach, nie jest mdły, po prostu ideał! :) Ciągle wącham włosy.




Olejek jest lekko oleisty, ale nie obciąża włosów. Stosuję go już dosyć długo i muszę przyznać,  że kondycja włosów jest nieco lepsza.
Końcówki wyglądają na zdrowsze, są wygładzone i lśniące :)



Jeśli ktoś ma taki problem jak ja z włosami,  to polecam wypróbować :) Nie wiem ile dokładnie kosztuje, myślę,  że w granicach 10 złotych,  więc można nabyć dobry produkt za niewielką cenę!

Znacie? Lubicie? :D

wtorek, 3 września 2013

MIYO lakier do ust BIG BANG GLOSS (NO. 08 KILL GIRL)

Witajcie :)
Tworzy nam się seria postów o kosmetykach MIYO. Mam nadzieję,  że chociaż troszkę Was to interesuje ;) Obiecuję jednak, że to już ostatni taki wpis i więcej nie będzie, bo zdaję sobie sprawę z tego, że może to nudzić. Niedługo zajmę się testowaniem kosmetyków innej firmy!

Wracając do głównego tematu dzisiejszego posta, chcę nieco przybliżyć wszystkim lakier do ust firmy MIYO. Wiem, że firma nie jest bardzo znana, ale niektóre kosmetyki są godne polecenia. Chcecie się dowiedzieć czy lakier również? Zapraszam do dalszej lektury :)



Hasło reklamowe BIG BANG GLOSS to:
"Mirror mirror on the wall! Who's got the hottest lips of them all?",
które moim zdaniem świetnie pasuje do tego kosmetyku. Otrzymujemy go w prostej, plastikowej buteleczce typowej dla większości błyszczyków. Wewnątrz znajduje się aplikator, którym łatwo i precyzyjnie rozprowadzimy dosyć gęsty lakier :) Efekt jest zniewalający, ponieważ otrzymujemy efekt lustra na ustach. Produkt zawiera bardzo małe drobinki (widoczne na poniższym zdjęciu), jednak nie rzucające się w oczy na ustach. Widać je dopiero, gdy lakier się ściera. Na ustach wytrzymuje ok. 3 godzin. Nie ma rewelacji, ale trzeba liczyć się z tym, że nie jest super-trwałą szminką ;)





Ani w słońcu,  ani w cieniu nie widać malutkich drobinek :)


A tak lakier wygląda na ustach. Nałożyłam cienką warstwę, ponieważ gruba ma taki kolor jaki widać na dłoni i wygląda bardzo sztucznie (przynajmniej ten kolor). Nie wiem jak jest z innymi kolorami, ponieważ nie miałam okazji ich wypróbować :)
Jeśli ktoś ma suche usta, to niestety może podkreślić skórki. Polecam wcześniej zrobić peeling :)



Poniżej pozostałe kolory dostępne w drogeriach :) Cena lakieru do ust wynosi ok. 10zł.
Jak Wam się podoba? Koniecznie napiszcie, który kolor wpadł Wam w oko! Szczerze powiedziawszy, na początku nie przypadł mi do gustu, jednak później bardzo się polubiliśmy :) Zawsze noszę go przy sobie, bo daje naprawdę fajny efekt!